sprawdź koncerty cyklu tego slucham w Szczecinie
werk werk
Jak na razie to nasz jedyny materiał o werk

Werk - „Songs That Makes Sense”

0 15-10-2012 18:58

Songs That Makes Sense" to tytuł, który powinni zapamiętać wszyscy tańczący... nieco inaczej.

Ceniony producent

18 lat temu ukazała się debiutancka płyta łódzkiej formacji Hedone, zatytułowana "Werk". Miałem wówczas tylko magnetofon, więc zdobyłem to wydawnictwo w kasetowej wersji i nie opuszczała ona kieszeni mego sprzętu przez dłuższy czas. Grupa działała z przerwami do 2005 roku i wydała kilka płyt, ale jej styl się zmieniał - nie zawsze odpowiadały mi te kolejne metamorfozy, ale na każdej płycie zawsze znajdowałem coś dla siebie. W tym roku otrzymujemy nowy materiał jej lidera - Macieja Werka, który w międzyczasie stał się bardzo cenionym producentem, założył wytwórnię Love Industry i jest także dyrektorem Międzynarodowego Festiwalu Producentów Muzycznych Soundedit.


Dopieszczony produkcyjnie

"Songs That Make Sense" to jego pierwszy solowy album. To transowy, dopieszczony produkcyjnie materiał, w którym na pierwszy plan przebijają się wokalne "ślady". W pierwszym utworze "Long Cold Race" słyszymy zachrypnięty głos ex- lidera grupy Screaming Trees, Marka Lanegana. W kolejnych kompozycjach natomiast wyróżniają się wokalistki: Natalia Fiedorczuk ("Card") "Misia Furtak ("Summer Of Love"- promujący ten album na singlu) i Joanna Prykowska ("Departed"). Ten ostatni numer, najbardziej chyba mroczny i gęsty brzmieniowo na całej płycie, jest szczególnie interesujący. Joanna już zresztą współpracowała z Werkiem (na płycie Hedone "Playboy"), a teraz nagrała swój wokal w szczecińskim studiu Elvis Van Tomato.

Imponujące partie trąbki

W innych utworach słyszymy Poogie Bell'a - perkusistę znanego z pracy z Davidem Bowie i Eryką Badu, basistę Wojtka Pilichowskiego, Pavla Samokhina (imponujące partie trąbki w "Luli" i "Nero"), a z wokalistów jeszcze również Chrisa Olleya i Kubę Koźbę (z zespołu Power Of Trinity). Brzmienie utworów to wynik pracy tak utytułowanych twórców jak Tim Simenon (producent m.in płyty "Ultra" Depeche Mode), Paul "P-Dub" Walton (producent i inżynier nagrań m.in: Massive Attack) czy Rob Cass, inżynier dźwięku i producent od lat związany z londyńskim studiem Abbey Road. 

Zapanować nad bogactwem

Nie było łatwo logistycznie poukładać te wszystkie elementy. W tym nadmiarze mogłaby przecież zagubić się koncepcja i duch całości. Myślę jednak, że Maciejowi udało się zapanować nad tym bogactwem i umieścić najwartościowsze dźwięki w jedenastu kompozycjach. Sam zagrał na gitarze oraz na instrumentach elektronicznych i zaśpiewał. Dwunasty, zawarta na płycie numer, to londyński mix "Long Cold Race" i jak sądzę za pewien czas trafi do nas wydawnictwo z innymi utworami z "Werk" w odmiennie zmiksowanych wersjach. 

Werk w sieci:
Facebook

Radios
Radios


tagi: alternative_pop (68)  elektronika (161)  recenzje (806)  werk (1) 
komentarze